Dziwny odglos pracy na wolnych obrotach

Marek

Witam

Dziś o godzinie 00:10 serce DRki znowu zaczeło bić, no ale coś dziwnego się dzieje, a mianowicie na wolnych obrotach slychac odgłos przypominający cykanie. Jak sie lekko doda gazu tak orientacyjnie 1200-1500 obr/min odglos ten ustaje. Łańcuszek to raczej nie poniewaz założyłem nową prowadnice łańcusza, napinacz i docisk napinacza, ponad to łańcuszek nie jest wyciągnięty.
Motocykl ładnie przyspiesza nic nie rzęzi nie tłucze się. Ale kurde cyka

. Pamiętam że podobnie cykała CZ350 jak miała przedmuchy spod głowicy, no ale u niej to sie nasilało wraz z obrotami. Rozrząd jest ustawiony poprawnie, głowica została dokręcona odpowiednim momentem (tak jak należy dokręcać głowicę, a nie że jedna szpile na chama i potem kolejne).
Zawór też nie koliduje z tłokiem bo to byłby inny odgłos. Zresztą głowica nie była planowana więc tłok wiseco powinien pracować jak należy.

Czy mogą to być zbyt duże luzy zaworowe? Ustawiałem 0,1mm (ksiażka podaje 0,08-0,13).

Czy ktoś zna przyczynę? A może by osłuchał pacjenta?

Pozdrawiam

Przemo

Z doswiadczenia wyciagnietego po ubiegłotygodniowej regulacji zaworów mojego zephyra gdzie częsc zaworów nie miała wogóle luzów, też po regulacji zaczęły cykać, W moim przypadku myślac logicznie, zawory które były podstawione muszą (ale nie koniecznie) się ułożyć. Może u Ciebie występuje podobny problem.

TOXIC

To może i ja się wypowiem na temat cykania. Mam Triumpha Trophy 1200.Kiedy go pierwszy raz odpaliłem po małym remoncie zaczął dziwnie że tak powiem łomotać.Hm zdziwiony tym i przerażony że silnik jest zarżnięty zadzwoniłem tu i ówdzie pytając się o co kurwa chodzi. Ten i tamtem powiedział mi że tak charakterystycznie chodzą silniki Triumpha. Nie dowierzając zadzwoniłem do cholernego serwisu z zapytaniem do mechanika.Koleś potwierdził że taki właśnie charakterystyczny klangot wydają Triumphy.Więc może przyczyną jest nie jakiś feler tylko po prostu silnik Dr-ki tak pracuje?Miałem też Yamahę Super Tenere 750 co jest bliższe tematowi bo to też enduro tylko ciężkie i tam silnik mimo niedużego przebiegu i naprawdę super stanu też wydawał dziwny odgłos jakby cykania Very Happy

Więc może nie ma co się martwić? Chociaż lepiej żeby kuknął na to jakiś fachura.Znaczy się posłuchał.Pozdrawiam.

TOXIC

Zresztą tak naprawdę to ja się na mechanice dobrze nie znam.Także powiedziałem co wiedziałem Twisted Evil

PENETRUS

Przedmuch spod uszczelki kolanka przy glowicy.

TOXIC

Wiesz co Penetrus? Widzę że ty fachura motocyklowy jesteś.Przeczytasz i już wiesz co się dzieje.Chciałbym tak powiem szczerze Very Happy

.Ale konkretnie mi chodzi o jedno.Dosyć długo piszesz na forum.Pomagasz itp itd.Widzę że z motorkami masz-miałeś dużo do czynienia.I teraz pytanie do Ciebie.Kiedy napiszesz czym śmigasz? Oczywiście to prośba. Nie chcesz nie pisz.Ale jestem ciekawy jak zapewne i reszta ekipy.

Marek

Dzięki za wszytkie odpowiedzi Smile

. Problem rozwiązałem już tego samego dnia po pracy, ale z powodu problemów z działaniem forum nie mogłem się zalogować by wyedytować post.
A powodem tych dziwnych odgłosów było to, że składając na szybko motocykl (w czwartek złożylem silnik i załozyłem do moto) zapomniałem po założeniu docisku napinacza dokręcić wkręt błokujący trzpień (w dr docisk jest na sprężyne i luz kasuje się przez poluzowanie wkręta, sprezyna za pośrednictwem trzpienia docisnie napinacz do lancuszka i wtedy należy ten trzpień zablokować wkrętem). I na wolnych obrotach łancuszek sobie dyndał, napierał na napinacz a w wyniku czego cofał się niezabezpieczony trzpień. Na szczęcie żeby łańcuszek przełożyc o jeden ząbek to trzba kółko z wałka rozrządu odkręcić, wiec nic nie przeskoczyło w ciągu tych 12km jakie zrobiłem. Poprawiłem swój błąd i wszystko gra jak należy Very Happy

.

Pozdrawiam

PENETRUS

Cykanie a napierdalanie to calkiem inna sprawa,piszac nie da sie czasem dosc dobrze sprecyzowac odglosow,ale jezeli ktos ma pomoc trzeba jak najbardziej obrazowo przedstawiac problem......
Dobrze ze doszles.(oczywiscie w sensie usterki a nie.....)

TOXIC-napewno bym napisal czym smigam,ale jestem z natury czlowiekiem niezbyt lubiacym sie przechwalac co mam czy jak tam zwal...To tylko jedna strona medalu,a druga to taka, ze jaki jest sens pisac czym sie jezdzi skoro sie prawie nie jezdzi,kurwa mac od dwoch lat robie w sezonie po pareset kilosow!!
Nie mam po prostu narazie mozliwosci jezdzic,szlag czlowieka trafia ale nie mam jak,mam nadzieje ze w przyszlym sezonie naprawde sobie to odrobie,sprawy zaczynaja sie ukladac ,ale odpukac....
A posiadam pare motorkow,CBR 1000F,Moto Guzzi V35,CBX 550 i 750,Pannonia.

TOXIC

Dobra Penetrus nie pisz czym jeździsz.W sumie jestem człowiekiem nie upierdliwym więc powiem szczerze że więcej nie będę pytał..Ale z reguły na forum motocyklowym bo to chyba takie jest każdy wrzuca czym śmiga.Nie chcesz nie pisz.Ja tylko spytałem.I wydaje mi się że napisanie TYLKO czym się jeździ trudno nazwać przechwalaniem.Bo w takim razie każdy kto opisał swój sprzęt jest pierdolonym chwalipiętą Very Happy

No nie czaję.Ale co tam każdy jest jaki jest.Pozdrowionka dla ciebie.

sejo

Własnie ja też bym sobie tak chciał posmigać jak reszta ,ale są inne sprawy które wyprzedzają jazde na moto....może w przyszłym sezonie.....