Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
J_A_C_E_K
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 2861
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nisko Płeć: CHŁOP - MOTÓRZYSTA
|
Wysłany: Pią 22:08, 19 Wrz 2008 Temat postu: |
|
W pubie o bardzo ciemnym wnętrzu siedzi przy barze znudzony facet i
popija drinka. Czuje, ze obok tez ktoś siedzi, wiec zagaduje:
- Eee, opowiedzieć ci dowcip o blondynce?
Na to głos (kobiecy):
- No możesz. Ale musisz wiedzieć, ze jestem blondynka 1,80 wzrostu i
70 kg wagi i jestem naprawdę silna. A obok mnie siedzi tez blondynka,
1,90 wzrostu, 80 kg wagi i podnosi na co dzień ciężary. A jeszcze
dalej przy barze siedzi tez blondynka, 2 metry wzrostu. To mistrzyni w
kick-boxingu. Dalej chcesz opowiedzieć ten dowcip?
- Facet pociąga powoli ze szklanki, myśli i mówi:
- Nie, już nie... Pierdole, nie będę go trzy razy tłumaczył.
[link widoczny dla zalogowanych]
- Jasiu, czemu nie przygotowałeś się do lekcji?
- Bo wolałem sobie zrobić dobrze opuszką palca w sam koniuszek żołędzi.
- Dobra, dobra, paluszek i główka to szkolna wymówka.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez J_A_C_E_K dnia Pią 23:26, 19 Wrz 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Przemo
Dołączył: 20 Sie 2008
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Okolice Leżajska Płeć: CHŁOP - MOTÓRZYSTA
|
Wysłany: Sob 12:04, 20 Wrz 2008 Temat postu: |
|
Staszek był wielkim pasjonatem motorów. Miał Harleya - najważniejszą rzecz w swoim życiu! Dbał o niego, pucował wazelina do połysku, niemalże nosił na rękach, bez mała spał z nim nawet.
Któregoś dnia dziewczyna zaprosiła go na niedzielny obiad do swojego domu.
"Stasiu" - powiedziała - "znamy się już dwa tygodnie. Chciałabym, żebyś poznał moich rodziców."
"Czemu nie" - odparł Staś.
Nadeszła niedziela, Staś wyprowadził motor z garażu, wyciagnął pudełko z wazeliną, szmatkę i dalejże glansować! I tak przy tym wazelinowaniu zastało go południe. Jeszcze tylko ostatni rzut oka na motocykl, mała poprawka, wazelinka i... Staś z Harleyem byli gotowi! Podjechał pod dom dziewczyny, ustawił motor przed oknem salonu i zapukał...
"Witaj Stasiu" - dziewczę promieniało szczęściem - "Wejdź, zaraz będzie obiad. Muszę cię jednak uprzedzić o pewnym zwyczaju, panującym od dawna w naszej rodzinie. Otóż przy obiedzie, kto się pierwszy odezwie, ten garnki zmywa."
"Nie martw się" - Staś nie był w ciemię bity - "jestem małomówny z natury." Zasiedli do stołu. Mama, tata, dziewczę i Staś. Rozmowa nie "kleiła się", co zresztą było do przewidzenia. Matka patrzy na Stasia i myśli - Ale wstyd! Taki sympatyczny chłopiec, a my tu ani słowa z nim nie zamieniamy! Co sobie o nas pomyśli? Zapytałabym go o rodzinę, o rodzeństwo, o ogród, ale nie mogę, bo będę garczki zmywać... Ojciec siedzi, ani be ani me i myśli - K***a obora jak nieszczęście! Zagadałbym do chłopaka, zapytałbym gdzie pracuje, czy lubi piwko, sport i wędkarstwo, ale jak??? Powiem coś, to mnie stara do garów wypieprzy... Panienka siedzi jak na szpilkach i myśli - Niechże ktoś coś powie wreszcie i pójdzie myć te garczki, a my wtedy na górę i tamtaramtamtam... Staś dzielnie siedzi i milczy! Nie mówi nic, bo garczków myć też nie lubi... a tu nagle... patrzy w okno... a za oknem pada deszcz!!!!!!! - Jezuuuuuu - myśli Staś - MOTOR!!!!! Nie wie co robić. Nie przeprosi, bo pójdzie do garów, a Harleya rdza zeżre! Rozejrzał się Stach... i dawaj panienkę na stół, kieckę w górę i jedzie ją od tyłu. - Ktos pęknie i coś powie - myśli - on do garów, a ja do motoru!!!!! Skończył Stasiek, siada i... nic! Cisza jak makiem zasiał... Dziewczę zawstydzone oczy spuściło i myśli - Co ten Stasiek taki napalony??? Mógł przecież poczekać aż pójdziemy na górę ...jak ja się teraz wytłumaczę rodzicom? I kiedy mam to zrobić? Przecież nie teraz, bo jak się odezwę, to pójdę garczki myć...poczekam... Matka siedzi, oczom nie wierzy i myśli - Co to za bydle moja córka do domu przyprowadziła??? Jak on mógł moją córkę tak potraktować??? Powiem mu co o nim myślę, ale później, bo jak się pierwsza odezwę, to bedę musiała garczki myć... Ojciec siedzi, ślepia wlepił w Staszka i myśli - O ten sk***yn j***y ch*j pie*****ny w d**e k***y...!!!!!!!! Przecież go sk**yna za***ie! Powiem mu co o nim myślę, ale później bo jak się mam pierwszy odezwać??? Deszcz leje jak z cebra, Stasiek załamka, nie wie co począć... na dodatek grad się zaczął, wali w Harleya jak w bęben...- CO ROBIĆ !!!! - myśli... I dalejże matkę na stól, kieckę matce w górę i jedzie ją od tyłu. - Stary nie wytrzyma i coś mruknie przynajmniej - myśli Stach - Stary do garów, a ja do motora!!! Skończył, siadł... i dalej cisza... nic... Dziewczyna patrzy na Stacha i myśli - Co za potwór z niego, samiec niewyżyty????? Najpierw mnie, potem moją matkę??? Zrywam z nim, ale powiem mu to po obiedzie, bo będę musiała garczki myć, jak się odezwę pierwsza... Matka siedzi, czerwona jak buraczek i myśli:- Nawet niezły ten chłopiec...i jaki... PRĘŻNY... źle go oceniłam... co sobie jednak mój stary pomyśli???? Powinnam się jakoś wytłumaczyć... ale może później, bo będę musiała garczki myć Ojciec siedzi, oczy przeciera, piana na pysku, ale twadziel z niego więc milczy i tylko myśli - Zabiję go, to pewne. Ale po obiedzie, bo teraz jak się odezwę, to pójdę garczki myć... Grad, ulewa, burza z piorunami, wichura przewróciła motor Stacha prosto w wielką kałużę, pełną błocka, wody i wszelakich śmieci. Stach oczami duszy widzi rdzę pożerającą jego ukochanego Harleya... Nie wytrzymał, wstał i mówi: "Macie może wazelinę ?" Ojciec zrobił oczy jak denka od kufla, wstaje i mówi przerażony: "To ja już pójdę i umyję te garczki..."
Pewnej nocy patrol policyjny czatował pod pubem motocyklistów na potencjalnych sprawców jazdy "pod wpływem". Krótko przed zamknięciem policjanci spostrzegli motocyklistę, który wytoczył się z baru, przetoczył się po wszystkich motocyklach próbując dopasować kluczyk do 5 różnych maszyn, zanim znalazł swoją. Przez kilka minut siedział kołysząc się ze spuszczoną głową i zerkając spode łba. Wszyscy już opuścili bar i odjechali. W końcu i on dopasował sobie kask do głowy, telepiąc się okrutnie o lusterka, odpalił motocykl i zaczął powoli jechać. Policjanci tylko na to czekali - zgarnęli chłopa z motocykla i poddali badaniu alkomatem. Po chwili oczekiwania wyświetlił się wynik - 0.0. Zdziwieni policjanci zaczęli dopytywać się jak to możliwe. Motocyklista na to spokojnie: - Dzisiaj ja jestem dyżurnym do odwracania uwagi...
Siedmioletni chłopczyk spaceruje sobie chodnikiem w drodze do szkoły.
Podjeżdża motocykl. Kierowca podnosi szybkę kasku i mówi :
- Wsiadaj to dam Ci 10 złotych i lizaka !
Chłopczyk nie reaguje i przyspiesza kroku. Motocykl powoli toczy się za nim. Znowu się zatrzymuje przy krawężniku ...
- No wsiadaj! Dam Ci 20 złotych, lizaka i chipsy!;
Chłopczyk ponownie kreci głowa i przyspiesza kroku...Motocykl nadal powoli jedzie za nim. Znowu się zatrzymuje...
- No nie bądź taki.. Wsiadaj! Moja ostatnia oferta - 50 złotych, chipsy, cola i pudełko chupa-chups!
- Oj odczep się Tato! Kupiłeś Yamahę, to musisz z tym żyć...
Spotykają się dwie pchły. Jedna z nich trzęsie się i jest strasznie przemarznięta.
- A czemu się tak trzęsiesz?
- A bo przyjechałam tu w wąsach motocyklisty i strasznie mnie przewiało. - To na drugi raz zrób tak jak ja: Skaczę sobie na lotnisko, upatruję jakąś stewardessę, wskakuję jej pod spódniczkę, wchodzę pod majteczki i całą podróż śpię w przytulnym i ciepłym "lasku".
- OK tak zrobię następnym razem.
Spotykają się na drugi rok i sytuacja się powtarza, tamtą pchłę trzepie znów z zimna.
- I co nie skorzystałaś z moich rad?
- Zrobiłam dokładnie tak jak mówiłaś, poskakałam na lotnisko, upatrzyłam stewardessę, wskoczyłam jej pod spódniczkę pod majteczki znalazłam ciepły przytulny lasek i zasnęłam. A jak się obudziłam byłam w wąsach motocyklisty.
Maż zwraca się do żony:
-Zrób mi herbatę.
Żona na to:
-A magiczny zwrot?
Na co odpowiada mąż:
- HOKUS POKUS STARA KU...WO!!
Nauka pilotażu w weekend:
Start.
1. Naukę rozpoczynasz z komorą ładunkową pełną szczęścia i brakiem
doświadczenia. Cały bajer polega na tym, aby nabyć doświadczenia zanim
skończy się szczęście.
2. Latanie nie jest niebezpieczne. Niebezpieczne są katastrofy.
3. Każdy start potraktuj opcjonalnie. Lądowanie jest obowiązkowe.
4. Wielki wentylator z przodu samolotu jest po to żeby chłodzić pilota.
Jeżeli wentylator się zatrzyma, pilot zaczyna się pocić.
5. Ucz się na błędach innych. Nie będziesz żył wystarczająco długo, żeby
je wszystkie popełnić.
W powietrzu.
6. Nie musisz kontrolować wskazań niezliczonej ilości zegarów. O
wszystkich problemach informować cię będzie ?aaaa!!!!? dochodzące z
przedziału dla pasażerów. Im głośniejsze ?aaa!!? tym problem jest
większy. Cisza pojawiająca się po bardzo głośnym ?aaa!!!? nie oznacza,
że problem został rozwiązany.
7. Rozglądaj się uważnie w powietrzu. Zwłaszcza w weekend. ?Nauka
pilotażu..? jest bestsellerem.
8. Jeżeli przesuniesz drążek do przodu domki stają się większe. Jeżeli
przesuniesz drążek do tyłu domki staną się mniejsze. Jeżeli będziesz
przesuwał drążek cały czas do tyłu najpierw domki będą się robić
mniejsze a potem znów staną się duże.
9. Paliwa masz za dużo tylko wtedy, jeżeli właśnie się palisz.
10. W razie wątpliwości utrzymuj odpowiednią wysokość. Nikt nigdy nie
zderzył się z niebem.
11. Trzymaj się z daleka od chmur. Zasłaniają samoloty lecące z
przeciwka. Poza tym chmury to ulubiona kryjówka gór.
12. Pamiętaj! Grawitacja to nie ?świetny pomysł?. TO PRAWO. Od którego
nie ma odwołania.
Lądowanie.
13. Dobre lądowanie? to takie, po którym z samolotu wychodzisz o
własnych siłach. ?Świetne lądowanie? jest wtedy, kiedy samolot
nadaje się do powtórnego lotu.
14. Prawdopodobieństwo przeżycia lądowania jest odwrotnie proporcjonalne do kąta podejścia samolotu. Mały kąt duże prawdopodobieństwo i vice versa.
15. Są trzy proste zasady żeby wylądować. Niestety nikt nie wie jak
brzmią.
16. Staraj się, żeby liczba lądowań była równa liczbie startów.
17. Jeżeli po wylądowaniu musisz używać pełnej mocy żeby kołować to
znaczy, że lądowałeś ze schowanym podwoziem.
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Przemo dnia Sob 12:20, 20 Wrz 2008, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
sejo
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 904
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stalowa wola Płeć: CHŁOP - MOTÓRZYSTA
|
Wysłany: Sob 13:43, 20 Wrz 2008 Temat postu: |
|
wow
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
J_A_C_E_K
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 2861
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nisko Płeć: CHŁOP - MOTÓRZYSTA
|
Wysłany: Pon 17:38, 22 Wrz 2008 Temat postu: |
|
Myslicie, ze się wyrobią ? )))))
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
J_A_C_E_K
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 2861
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nisko Płeć: CHŁOP - MOTÓRZYSTA
|
Wysłany: Nie 11:19, 28 Wrz 2008 Temat postu: |
|
SMACZNEGO !
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
J_A_C_E_K
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 2861
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nisko Płeć: CHŁOP - MOTÓRZYSTA
|
|
Powrót do góry |
|
|
tyniu
Dołączył: 19 Wrz 2008
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stalowa Wola Płeć: CHŁOP - MOTÓRZYSTA
|
Wysłany: Pon 22:47, 06 Paź 2008 Temat postu: |
|
ja pie****dole. kto takie klipy wymysla?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
J_A_C_E_K
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 2861
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nisko Płeć: CHŁOP - MOTÓRZYSTA
|
Wysłany: Wto 22:43, 21 Paź 2008 Temat postu: |
|
MOTOCYKL - DEFINICJA
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
TOXIC
Dołączył: 18 Sie 2008
Posty: 214
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stalowa Wola Płeć: CHŁOP - MOTÓRZYSTA
|
Wysłany: Śro 14:13, 22 Paź 2008 Temat postu: |
|
hhahahaahhah motocykl definicja dobre!!! hahhaha!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jadzia
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 829
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stalowa Wola Płeć: BABA - MOTÓRZYSTKA
|
Wysłany: Pią 16:33, 24 Paź 2008 Temat postu: :) |
|
Facet przychodzi do gazety zamówić ogłoszenie:
"Zaginął ukochany kotek mojej żony - czarny, białe skarpetki, wesołe
ślepka, figlarne usposobienie. Dla znalazcy nagroda 5000 złotych!"
- Czy to aby nie za dużo? - zdziwił się redaktor.
- Nie ma obawy, sam utopiłem skurwiela!
---
Wchodzi blondynka do zatłoczonego tramwaju i po chwili wzdycha:
- Ale wielki tłok!
Na co stojący z tyłu facet odpowiada z dumą:
- To mój!
---
- Kochanie, wyrzuć śmieci!
- Kurna, dopiero co usiadłem!
- A co do tej pory robiłeś?
- Leżałem...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|